środa, 22 sierpnia 2012

Refleksja nad poranną kawą...

Albo południową... no wiecie, wakacje są, poranne wstawanie się przedłuża o kilka godzin. Potem człowiek dostaje pierdolca, że stracił tyle czasu i dalej się nie może zebrać w sobie. "Tyyyyleeeee miałaaam zrooobić!". Zaraz będzie płacz i zgrzytanie zębów.
A kawa to zdecydowanie zbawienie ludzkości.


A Szaman to przebrzydły troll, o! 

Wracam do Paskvelii.

2 komentarze: