niedziela, 19 stycznia 2014

Tydzień ćwiczeń za mną.

Nic tak dobrze nie robi na smuta, jak odrobina zmęczenia się przy nawet najprostszych ćwiczeniach. Kondycha na nowo spadła mi do zera. Postanowiłam coś z tym zrobić, żeby już całkiem nie polec i nie mieć siły nawet na najkrótszy spacer. Osłabiona przez leki, które biorę postanowiłam zacząć od czegoś prostego, żeby za bardzo nie obciążyć organizmu. Chodakowska mnie znudziła i pomimo widocznych efektów, bardzo bolały mnie od niej stawy. Postawiłam tym razem na trening z Mel B. Od razu spodobała mi się forma jej ćwiczeń i to w jaki sposób je podzieliła. Mogę sama  dowolnie dobierać sobie zestawy według moich potrzeb i preferencji. Ten tydzień poświęciłam na zorganizowaniu sobie osobistego trybu. W ten sposób obmyśliłam, że codziennie koniecznie muszę zrobić trening brzucha + trening pośladków. Do tego dodawałam sobie na zmianę trening nóg albo trening ramion. Musiałam zrezygnować z treningu pleców i klatki piersiowej ze względu na moje problemy z kręgosłupem. Dziś natomiast postanowiłam zrobić 15 minutowy trening cardio i dzięki temu już wiem jak będą wyglądać moje kolejne dni :D

Podzieliłam sobie swój własny trening na dwa zestawy i będę robić je naprzemiennie:

Zestaw I:

1. Rozgrzewka
2. 10 minutowy trening brzucha
3. 10 minutowy trening pośladków
4. 10 minutowy trening nóg
5. Ćwiczenia rozluźniające i rozciągające

Zestaw II:

1. Rozgrzewka
2. 15 minutowy trening cardio
3. ABS
4. 10 minutowy trening pośladków
5. Ćwiczenia rozluźniająco-rozciągające

Za jakiś czas planuję do tego dodać jeszcze trening ramion, ale najpierw chcę się zaopatrzyć w hantle :)

No i mimo tego, że dopiero tydzień minął to ja czuję i widzę pierwsze zmiany :3


2 komentarze:

  1. Czytanie takie w myślach, też miałam wrzucić taką notkę :P Trzymam kciuku za sukces, Siewiercze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wrzucaj :D Będziemy się razem motywować :D

      Usuń