piątek, 18 października 2013

Kochana samotności...

Każdego dnia uświadamiam sobie coraz bardziej, że z samotnością powinnam się zaprzyjaźnić bo lepiej na tym wyjdę... Dzisiejszy dzień mnie tylko w tym utwierdził.

Kolejny raz chciałam podzielić się z rodzicami swoimi planami na przyszłość. Został mi tylko rok studiów, powinnam myśleć co dalej. Jak zwykle spotkałam się z falą krytyki, która przerodziła się płaczliwą kłótnię. Bo jestem wyrodną córką, bo jestem jak ten pasożyt, ciągnę od nich kasę i nie mam za grosz wdzięczności. Bo udaję wielce wykształconą, mam ich za wiejskich ciemniaków etc. etc. A jak znalazłam sobie sposób na biznes, połączony z moją pasją to wielka afera, oni się na to nie zgodzą, że zmarnowałam lata na studiach skoro chcę robić coś innego. Potem było znowu, że teraz pracy nie znajdę, bo mam myśleć o magisterce, a za chwilę, że nic o tym nie myślę, że nic nie robię tylko jestem na ich utrzymaniu :|

Dobrze... Pożeruję tak jeszcze do lipca. W między czasie będę się łapać wszystkiego co możliwe, żeby mieć dla siebie trochę grosza na przyszłość, żeby rozwinąć jednak swoją pasję i zacząć na tym zarabiać. Ale nie powiem im o tym ani słowa! Mam dość tej fali krytyki jaka na mnie spływa. Skoro ciągle mi to wypominają, ciągle mają do mnie jakieś pretensje to ja podziękuję. Wolę zapracować sobie na wszystko sama i mieć pretensje do samej siebie, a nie ciągle wysłuchiwać marnych kazań od innych. Dam sobie radę. Do końca magisterki będę grzecznie udawać, że wszystko robię po ich myśli, potem poradzę sobie sama nic im nie mówiąc. Jak osiągnę swój cel to im dopiero pokażę, że jednak na coś mnie stać. Nie będą mi podcinać skrzydeł.

Podobnie z facetami. Mam dość tego, że jestem dla nich tylko tymczasową zabawką, której można się pozbyć gdy się im znudzi. "Kocham Cię, ale..." S E R I O?? To ja podziękuję... Czas przestać się nad sobą użalać i zrobić coś WYŁĄCZNIE dla siebie. Na prawdziwą miłość przyjdzie czas prędzej czy później...

Mam zajebistych przyjaciół, którzy mimo wielu kłótni i ciężkich chwil dalej są ze mną. To ich będę się trzymać, bo wiem, że mogę na nich zawsze liczyć. Ale w pozostałych aspektach mojego życia wolę pozostać sama, bo nikt nie ma prawa blokować mojego życia i niszczyć z trudem zdobyte szczęście.

Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz